wtorek, 25 czerwca 2013

166. RECENZJA : Avon Care, Lekki nawilżający krem do twarzy z wyciągiem z trawy cytrynowej i ogórka SPF15

Dzień dobry wszystkim :)) Do recenzji zawsze najtrudniej mi się zabrać, ponieważ pochłaniają one największą ilość czasu spośród wszystkich postów, jednak kiedy już do tego przysiąde ciężko mi przestać pisać, ponieważ chcę Wam przekazać jak najwięcej informacji na temat danego kosmetyku. Dzisiaj przedstawię Wam krem do twarzy firmy Avon, który niestety się nie popisał. Miał wylądować w denku czerwca, a jak na razie stoi nieużywany, bo nie wiem jak mogłabym go jeszcze wykorzystać... ZAPRASZAM!



Skład :

aqua, ethylexyl methoxycinnamate, c12-15 alkyl benzoate, benzophenone-3, glycerin, glyceryl stearate, propylene glycol, butylene glycol, peg-40 stearate, hydrogenated polyisobutene, steareth-2, carbomer, cetyl lactate, imidazolidinyl urea, methylparaben, potassium hydroxide, disodium edta, parfum, tetrasodium edta, xanthan gum, helianthus annus seed oil, phosporic acid, cucumis sativus extract, cymbopogon achoenanthus extract, phenoxyethanol

OPAKOWANIE
Plastikowa, zakręcana, elastyczna tubka zawierająca 75 ml produktu, w miłych dla oka barwach. Razi mnie jedynie kolor zakrętki, który moim zdaniem tu nie pasuje. Dozownik to idealna wręcz dziurka, przez którą łatwo wydobyć odpowiednią ilość kremu.




ZAPACH
Zapach moim zdaniem jest lekko cytrusowy, można też jednak wyczuć pudrową nutę. Ogórka niestety nie czuję w ogóle. Zapach lekki, jednak mnie po dłuższym czasie zaczął drażnić. Może gdyby krem działał lepiej, byłabym go w stanie znieść.

DZIAŁANIE
Na opakowaniu czytamy, że 'Krem jest lekki, szybko wchłaniający się, nawilża i pomaga chronić skórę'. Owszem, jest szybko wchłaniający się. Nawet bardzo. Po posmarowaniu wystarczy chwila i czuję, jakbym niczego na twarz nie użyła. Więc chyba nie o to chodziło. Nawilżenia też nie zauważyłam. Mało tego, po jakiś 10 minutach od aplikacji na twarz, zaczyna mnie ona bardzo piec. Robiłam do niego kilka podejść i za każdym razem wyglądało to tak samo. Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę i wykorzystać go do kremowania włosów. Na wizażowym forum włosomaniaczek zapytałam czy skład tego kosmetyku jest odpowiedni do tego celu. Dowiedziałam się, że zaszkodzić nie zaszkodzi, ale też jakiś super efektów nie będzie i mam próbować. Tak też zrobiłam. Krem trzymałam na włosach jakieś 3 godziny przed myciem, potem już nie nakładałam żadnej odżywki. Później natomiast na próżno było szukać jakichkolwiek efektów. No nic, spróbuje raz jeszcze. Być może jeden raz to za mało by nagle moje włosy były super-hiper, a krem ten zasługiwał na złoty medal.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ
Krem jest  gęsty i treściwy, ma biały kolor. 75 ml produktu męcze dość długo. Wystarczy niewielka ilość by pokryć całą twarz i szyję. Na włosy trzeba go trochę więcej, ponieważ są dość długie. Mimo częstego i gęstego eksploatowania go, po obejrzeniu butelki, mogę wywnioskować, że kremu jest nadal sporo ilość - około 1/2.


CENA
Krem ten zamówiłam z oferty netto (czyli ulotki dla konsultantek, w której firma pozbywa się resztek magazynowych) za cenę około 5 - 6 zł. W katalogu, po cenie regularnej krem ten kosztowałby niewiele więcej, ponieważ seria AvonCARE jest serią pielęgnacyjną dla całej rodziny (ja osobiście nie wiem, czy posmarowałabym tym kremem twarz dziecka, kiedy nawet ja nie umiem wytrzymać tego pieczenia, a co dopiero tak delikatna skóra), nastawioną głównie na niskie ceny, duże pojemności oraz wielofunkcyjność kosmetyków.

DOSTĘPNOŚĆ
Jak wyżej wspomniałam, krem jest firmy Avon. Przejrzałam oferty netto do 3 kolejnych katalogów i krem ten jest dostępny. Jeśli macie swoją konsultantkę i chciałybyście ten koszmarek (jak dla mnie) wypróbować zapytajcie jej, czy możecie coś z tej oferty zakupić. Ja pozwalam na to swoim klientkom. W innym przypadku pozostaje Wam już chyba tylko internet.

PLUSY/MINUSY
+cena
+wydajność

-ograniczona już dostępność
-działanie
-zapach

Podsumowując, wszystkie plusy (nawet jeśli byłoby ich więcej) unieważnia minus dotyczący działania. Szukałam czegoś lekkiego na lato i tego też spodziewałam się po opisie oraz szacie graficznej opakowania, a dostałam jedynie pieczenie.  Dajcie znać, czy miałyście do czynienia z tym kosmetykiem. Jeśli tak, opiszcie jak sprawdził się u Was :)


Przy okazji muszę się Wam czymś pochwalić :D Dzisiaj mamy 25 dzień czerwca, a ja jak na razie nie kupiłam nic z kosmetyków! No dobra, może czekam na paczkę a Avonu, w której jest kilka sztuk dla mnie, no ale jak się powstrzymać, kiedy katalog tak ładnie wygląda, paczka sama trafia pod nasze drzwi i mam jeszcze opust? Poza tym fakturę zapłacę dopiero w lipcu, więc się nie liczy, prawda ? :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Hej :) Miło będzie jeśli zostawisz po sobie jakiś znak. Komentarze będące spamem lub obrażające mnie, nie będą publikowane. See you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...