niedziela, 25 stycznia 2015

247. WYZWANIE - 30 dni do lepszej siebie!

Hejo :) Dzisiaj troszkę mniej kosmetycznie, ale nadal krążąc wokół kobiecych tematów. Jak wiecie 5 miesięcy temu urodziłam Córeczkę. I niestety do dzisiaj nie wyglądam tak, jak przed ciążą. Ba! Ja wyglądam nawet gorzej niż w stanie błogosławionym. Fakt, że na wiele sobie ostatnio pozwalałam. Zajadałam stres, a jedyną wolną chwilą na zjedzenie czegoś, był moment kiedy Mała szła spać. Czyli koło 23-24. 

Jakiś czas już za mną chodziła myśl, że nareszcie trzeba coś ze sobą zrobić. Nie dla znajomych czy rodziny, którzy komentowali mój wygląd lub 'krzywo' albo z politowaniem patrzyli. Dla samej siebie

Wczoraj na fejsbuniu mignęła mi pewna akcja "30 dni dla lepszego brzucha". Postanowiłam jednak, troszkę ją ubogacić i u mnie pojawią się dodatkowo 2 inne ćwiczenia. Na pupę i boczki.


Ja wiem, że nie jest to żadna Chodakowska czy inne Mel B. Zdaje sobie sprawę, że niejedna z Was jest już na wyższym poziomie. Ale wierzcie mi, że ćwiczenia które za moment pokaże i tak będą dla mnie sporym wysiłkiem, ponieważ sportu nie uprawiałam juz ho, ho i jeszcze trochę. Całe liceum miałam zwolnienie z wf. PRAWDZIWE! Kiedyś jednak trzeba zacząć coś zmieniać, więc jeśli i Wy chcecie do mnie dołączyć to ZAPRASZAM! 




Drastycznej diety nie zamierzam wprowadzać (karmię piersią) lecz chcę trzymać się pewnych reguł, które pozwolą mi i mojemu organizmowi się przestawić : 
*nie jeść po 19.
*pić więcej niegazowanej wody.
*pić więcej zielonej herbaty.
*ograniczyć słodycze i słone przekąski (chipsy są moją zmorą - niestety :/).
*chcę również zacząć bawić się blenderem (który od zakupu, jakieś pół roku temu, był użyty tylko raz) i tworzyć smoothie!

To jest dopiero początek. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać, a potem pójdzie już lawinowo i wkroczą inne ćwiczenia, a mój tryb życia zmieni się na bardziej aktywny.

Dzisiaj nie pokażę Wam moich zdjęć, być może za 30 dni, gdy zobaczę efekty to podzielę się z Wami fotkami PRZED i PO. 

Jeśli napisałam to tutaj, nie mam już chyba wyjścia i muszę ... ba! ja wiem, że ja dam radę :) 
Jeśli i Wy chcecie się przyłączyć, dajcie znać w komentarzach. W kupie siła!

To co, zaczynamy? :) 




piątek, 23 stycznia 2015

246. Avon Gel Finish Marine Blue + Golden Rose Jolly Jewels 123

Dzisiaj post, jakiego dawno u mnie nie było. Mianowicie 'manicure'. Początkowo nawet nie planowałam go tu umieszczać, ale skoro zdjęcia były już gotowe to postanowiłam się nim podzielić, choćby dla zaprezentowania kolorów. Lakiery dobrałam zupełnie przypadkowo, o czym pisałam już na Instagramie, bo tam mogliście już to malowidło zobaczyć TUTAJ ale efekt baardzo mi się spodobał i pewnie jeszcze nie raz do niego powrócę. Lakiery, których użyłam to :


Każdego lakieru nałożyłam 2 warstwy (lakier Avon wyglądał świetnie nawet po 1). Pod kolorem mam odżywkę Eveline, jako baze. 


Zmywanie lakieru Gel Finish, to czysta przyjemność z Jolly Jewels było troszkę gorzej ale wybaczam mu, jak i wszystkim jego braciom, bo ostatnio zakochałam się w tej serii! Mam 3 sztuki i na tym nie poprzestanę! 


Nie powiem Wam dokładnie, jak z trwałością, ponieważ zdobienie te nosiłam już jakiś czas temu, a też nie przywiązuję do tego wielkiej wagi, ponieważ kolory zmieniam w zależności od nastroju - czasami nawet i codziennie :)


Dajcie znać, jak Wam spodobał się ten manicure. Może i Wy macie lakiery Jolly Jewels i podsuniecie pomysł z czym jeszcze można go łączyć. A może chcecie się podzielić pozostałymi kolorami tej serii - chętnie przyjmę :) Do następnego moi drodzy i pamiętajcie o uśmiechu!



niedziela, 18 stycznia 2015

245. TOP 3 miesiąca : GRUDZIEŃ

Dobry wieczór wszystkim! Co prawda połowa miesiąca już minęła, ale jak powiedziało się A, to trzeba też B i dokończyć podsumowania miesiąca. Zużycia możecie zobaczyć TUTAJ, a zakupy TUTAJ. Dziś już ostatnia porcja, mianowicie ulubieńcy grudnia. Obiecuję, że następna notka będzie typowo recenzjowa lub...paznokciowa! Dajcie znać, o czym chętnie poczytacie :) 


PIELĘGNACJA
Avon, Pędzel do nakładania maseczki

Mega ułatwienie podczas nakładania maseczki. Nic się nie brudzi, świetnie rozprowadza, a sam pędzel jest łatwo utrzymać w czystości.



PAZNOKCIE
Avon, Spray przyspieszający wysychanie lakieru

Początkowo nie wierzyłam w działanie tego specyfiku, jednak już po pierwszym użyciu zmieniłam zdanie. Świetnie się sprawdza (zwłaszcza przy małym dziecku lub tuż przed wyjściem, kiedy mamy mało czasu). Do tego jest tani i bardzo ładnie pachnie.



KOLORÓWKA
Essence, Trwała pomadka do ust

Przez długi czas opierałam się głównie na błyszczykach oraz pomadkach ochronnych, do momentu gdy nie trafiłam na te i...przepadłam! Przede wszystkim ogromny wybór kolorów, świetne opakowania, baardzo niska cena, super aplikacja i tak dalej i tak dalej. POLECAM!



Dajcie znać w komentarzach czy i Wy miałyście któryś z tych produktów i jak się u Was sprawdził. Myślę też, czy nie podzielić się z Wami szerzej opinią o pomadkach Essence - dajcie znać czy chciałybyście się z nimi bliżej zapoznać. Tymczasem uciekam odpoczywać dalej, póki moje szczęście drzemie i do następnego!


poniedziałek, 12 stycznia 2015

244. Zakupy : GRUDZIEŃ (Rossmann, PoloMarket, Avon, Natura) + wymiankowe zdobycze

Hej wszystkim :) Pora na kolejny post podsumowujący. Dzisiaj przedstawię Wam zakupy grudnia. Ale od razu ostrzegam, że jeśli spodziewacie się wielkiej ilości produktów, zakupionych w świątecznym szale czy podczas wyprzedaży, to tu ich nie znajdziecie :) Jak wiecie, staram się ograniczać i udaje mi się to całkiem nieźle. W grudniu, jak i w poprzednich miesiącach nie ogarnął mnie zakupowy szał i są tutaj tylko potrzebne produkty. No prawie :P



Jak wiadomo żele pod prysznic i mydło oraz w przypadku lakierowych maniaczek - zmywacz do paznokci, to produkty bez których nie da się obejść. W tym miesiącu zaopatrzyłam się w :
-Rossmann, Isana, Zimowe mydło w płynie z ekstraktem z wanilii, około 3 zł
-Polo Market, Pure Care, Zmywacz do paznokci z olejem kokosowym
-Rossmann, Isana, Zimowy żel pod prysznic z ekstraktem z wanilii, około 3 zł

Dwa z poniższych produktów, zostały zakupione na potrzeby mojego sylwestrowego wyjazdu (kto śledzi mnie na Instagramie i Facebooku, ten wie gdzie go spędziłam), a kosmetyk z Ziaji pochodzi z wymiany.
-Rossmann, Venus, Delikatne chusteczki do demakijażu, około 3 zł
-Ziaja, Liście manuki, Reduktor zmian potrądzikowych (chciałam wypróbować coś z tej serii, a na dodatek mam miłe wspomnienia z innym reduktorem tej firmy, o którym pisałam TUTAJ i ciekawa jestem, czy ten sprawdzi się równie świetnie)
-Rossmann, Cleanic, Dezodorant w chusteczce, około 2 zł

I coś z kolorówki, 15 lakier w grudniu, z czego poprzednie 14 mam z wymiany TUTAJ oraz kolejna szminka z Essence do kolekcji :
-Avon, Połyskujący piaskowy lakier do paznokci, Crystalised Pink, 9.99
-Natura, Essence, Trwała pomadka do ust, 05 Dare to be nude, 4.29!


Niewiele, ale zawsze coś :) Patrząc na poprzednie miesiące to poszalałam :P Mam nadzieję, że w styczniu uda mi się kupić...NIC! Do tego cały czas dążę i jestem na dobrej drodze :)

A jeśli Wy macie ochotę na zakupy, to pamiętajcie o mojej biżuteryjnej i kosmetycznej wyprzedaży/wymianie TUTAJ i TUTAJ :)





czwartek, 8 stycznia 2015

243. PROJEKT DENKO : Zużycia grudnia

Hej wszystkim! :) Na początek podsumowań miesiąca, 1 z 3 postów będzie projekt denko. Jak mogłyście się zorienować, bo moich wpisach na facebooku TUTAJ, ostatnio dość intensywnie odgracam swoją przestrzeń. Puste opakowania mi zawadzały, więc czym prędzej je sfotografowałam i przychodzę do Was z postem. Ilość nie jest może oszałamiająca, ale zawsze to kilka miejsc wolnych :) Oprócz pustaków, znajdziecie tu też kilka produktów, które wyrzucę z powodu przekroczonego terminu.


-Perfecta, Cukrowy peeling do ciała, Ujędrniający, Czekolada + Olejek kokosowy (recenzja TUTAJ)
-Avon Sense, żel do kąpieli, Garden of Eden
-Balea, Kokosowy krem do skóry suchej (recenzja TUTAJ)

-Avon, Planet Spa, Relaksująca mgiełka do pościeli, Rumianek i Lawenda
-Isana, zmywacz do paznokci
-Got2b, Lakier prostujący włosy
-Lirene, City Matt, Fluid wygładzająco-matujący
-Avon AT, Serum na suche i zniszczone końcówki do każdego rodzaju włosów

-Venus, Delikatne chusteczki do demakijażu
-Efektima, Maseczka błyskawiczna Peel-off
-Tołpa, Żel do mycia twarzy i oczu
-Essence,Colour&Go, 28 Plum Perfect
-Tisane, Balsam do ust

ODRZUTY
-Oriflame, Triple Core Lipstick (i tak nie używam tak mocnych kolorów, a tylko przekładałam z kąta w kąt)
-Avon Matte, Red Velvet (datę ma dobrą i niewiele go już zostało, jednak bardzo szybko się ściera i już dość trudno nakłada)
-Lovely, Magic Cracking, 02 (data dobra, jednak został z niego sypiący się glut i rozwarstwiony pędzelek)
-Avon Solutions, Pianka myjąca na zimę (fajny i wydajny produkt, mimo używania przez kilka sezonów jest go nadal spora ilosć - jednak wolę nie ryzykować)
-Laura Conti, Lip Balm, Cola (leży i leży, a mi do niego jakoś nie po drodze)
-Nivea, Fruity Shine, Strawberry (wyrzucam pół szminki, ponieważ zrobił się na niej dziwny biały nalot)
-Avon, Cienie do powiek, Smooth mineral, In the nude (świetny, podobno mineralny produkt, który ważny był 24 miesiące od otwarcia, dawno jednak one minęły)

PODSUMOWUJĄC
11 produktów + 2 saszetki + 7 odrzutów, produktów zużytych mamy tutaj tyle samo co w poprzednim miesiącu, jednak za sprawą wyrzutków (szczególnie tych kolorówkowych) zrobiło się u mnie wolne miejsce, na którym tak bardzo mi zależy. Jest też tutaj sporo ulubieńców, które możecie zobaczyć już nie pierwszy raz.

     Dla tych, którzy jeszcze nie znają moich oznaczeń, przedstawiam legendę : 
NEGATYWNE - nie kupię ponownie, bubel.
NEUTRALNE - całkiem w porządku, jednak szukam dalej.
POZYTYWNE - prawdopodobnie jeszcze u mnie zagości.
ULUBIENIEC! - nic więcej dodawać nie trzeba ;)


A jak idzie Wam zużywanie? Ja z każdej pustej buteleczki ciesze się jak małe dziecko! Mało tego, moje zapasy powoli zaczynają się mieścić w jednym kufrze, a nie w 3 jak to było dotychczas. I o to chodzi :))

Przypomnę Wam również o mojej wyprzedaży, tym razem biżuteryjnej, którą znaleźć możecie w poprzednim poście TUTAJ. Część okazów ma już nowe właścicielki, ale sporo jeszcze zostało. Ceny zaczynają się już od 0,50 gr do jedynie 4 zł. To kolejny punkt mojego odgruzowywania. Lećcie tam prędko! I pamiętajcie, że jestem otwarta na propozycje. Do następnego! :) 



wtorek, 6 stycznia 2015

242. WYPRZEDAŻ BIŻUTERII - pannakolczykowa się sprzedaje :)

 Dobry wieczór :) Kto jest ze mną na facebooku, ten wie, że planowałam biżuteryjną wyprzedaż. Wybranie okazów, którymi chce się podzielić zajęło mi sporo czasu. Ciężko było się przekopać przez te ilości :P Nie przedłużając, zapraszam Was do oglądania, wybierania i kupowania :) Ceny znajdziecie na zdjęciach, opisów za dużo nie ma - nie zdołałam zapamiętać skąd pochodzi każda para. Zainteresowane zapraszam komentowania, pisania na fb lub na poczte pannakolczykowa@onet.pl 

Wysyłka niezależnie od ilości wynosi 6 zł (wysyłka + opakowanie), a przy zakupie powyżej 20 zł jest ona darmowa!

holenderska drogeria Kruidvat (za wszystkie pary 3 zł)
(brak 1-szych różowych i niebieskich)

allegro
(brak 3 i 5 pary z 2 rzędu i 5 z 3rzędu)

allegro
(brak kwiatuszków i serduszek)

allegro (brak serduszek)

-New Look (brak)
-Katherine (brak)
-H&M
-H&M

Handmade

-Handmade (klucze i kotki brak)
-krzyżyki Avon

-Handmade
-złote koła Pepco


-Pepco (brak)
-Pepco (brak)
-Katherine

-Pepco
-Handmade
-Pepco
-Handmade (brak)
-Superdrug
-Superdrug

-H&M
-H&M
-Katherine
-Kruidvat
-Kruidvat (brak)
-Pepco
-Primark
-Matalan
-Handmade

-Handmade
-Avon
-New Look (brak)
-Bijou Brigitte
-Handmade
-Avon

-Katherine (brak piórek)

-Katherine (brak kamelii i kokardki)

-Katherine (2 na dole to broszki) (brak Audrey, wieży i aparatu)


-Katherine (brak)
-Handmade
-Pepco

-Handmade

-Katherine (brak listka i środkowej sowy)

-Katherine
-New Yorker
-allegro

-Katherine (brak)
-Primark (brak)


Ufff, to tyle. Mam nadzieję, że coś przypadnie Wam do gustu i część z tych okazów pójdzie świat by służyć Wam jak najdłużej :) Dodam tylko, że mi zostało jeszcze raz (jak nie więcej) tyle ile jest do oddania :P 


niedziela, 4 stycznia 2015

241. RECENZJA : Perfecta, Cukrowy peeling do ciała, Ujędrniający, Czekolada + Olejek kokosowy

Witajcie! Nowy rok rozpoczniemy od recenzji, bo chciałabym żeby to właśnie tych pojawiało się tutaj jak najwięcej :) Sama uwielbiam czytać na innych blogach Wasze opinie o danym produkcie i często przed zakupem jakiegoś kosmetyku, szukam wskazówek u blogowych koleżanek.

Dzisiaj produkt, który niedawno pojawił się w ulubieńcach. Mianowicie miał miejsce na podium w październiku TUTAJ, a teraz przedstawię go trochę konkretniej :) 

Skład : 
Paraffinum Liquidum, Sucrose, Silica, PEG-40 Hydrogenated Castrol Oil, Parfum, Theobroma Cacao Seed Butter, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Tocopherol, Coffea Arabica Seed Extract, Synthetic Wax, Cl 77499, Cl 77491, Cl 77492, Sodium Propylparaben

OPAKOWANIE
Mocny, konkretny słój, zawierający 225 ml produktu. Przejrzysta i czytelna szata graficzna. Takie opakowanie należy do moich ulubionych, ponieważ produkt można zużyć aż do ostatniej kropli.


ZAPACH
Moi drodzy! Widzicie te zdjęcia na zakrętce? Tak, ten kokos i czekoladę. Otwórzcie wieczko i poczujecie właśnie to! Mocny, miło otulający, ale nie duszący. Jak dla mnie - maniaczki 'jadalnych' zapachów - niczego więcej nie trzeba.

DZIAŁANIE
Kolejny plus, bo produkt naprawdę dobrze ściera, a to w peelingach lubię. Cały czas żyję w pogoni za mocnymi ścierakami i przy tym produkcie chętnie zatrzymałam się na dłużej. Oprócz tego pozostawia miłą warstwę na skórze (wiem, że u niektórych to się nie sprawdza i są na NIE, ale ja lubię to uczucie). Czy ujędrnia, jak obiecuje producent? Szczerze mówiąc nie wiem, bo nie za bardzo skupiałam się na tym aspekcie, ale mam świadomość, że bez odpowiedniej diety i ćwiczeń, ciało nie nabierze super sprężystości tylko od używania jakichś specyfików.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ
Produkt ten wystarczył mi na około 2 miesiące, przy używaniu co 2/3 dzień na uda, pośladki i brzuch. Jest gęsty, zbity, nie spływa z ciała podczas kontaktu z wodą.


CENA
W promocji w Drogerii Natura za kosmetyk ten zapłaciłam 12,99 - uważam, że jak na tak świetny produkt cena i tak jest niska.

DOSTĘPNOŚĆ
Drogerie, internet, czasem nawet supermarkety - rozejrzycie się, warto! 

PLUSY/MINUSY
+zapach
+cena
+konsystencja
+wydajność
+drobinki
+działanie
+dostępność

-nie mam się do czego przyczepić :) 

Podsumowując - polecam! Cena zdecydowanie adekwatna co do jakości, no i ten zapach! Z pewnością ten kosmetyk wyląduje u mnie jeszcze nie raz. Gdy tylko zmniejszę zapasy :P

Moi drodzy na dzisiaj to tyle, niebawem pojawi się post sprzedażowy z moimi kolczykami, o którym pisałam poprzednio, ale też zakupy, denko, ulubieńcy oraz paznokcie! 

Zapraszam Was też na facebook TUTAJ i Instagram TUTAJ, gdzie jestem niemal codziennie.
Ściskam mocno i do następnego!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...