niedziela, 31 marca 2013

137. Po raz kolejny się tłumaczę + życzenia!

Kochane(i)! Znów na jakiś czas zamilkłam... Pamiętacie jak jakiś czas temu, a konkretniej 2 tygodnie, dokładnie tutaj pisałam, że dopadło mnie grypsko? Otóż przekształciło się to w coś gorszego... We wtorek w nocy poczułam, że moje uszy zaraz pękną. Trafiłam na pogotowie i oddział laryngologiczny. Diagnoza była szybka i jednoznaczna. Ostre obustronne zapalenie uszu. Chcieli mnie zostawić w szpitalu. Nie zgodziłam się (wiadomo, bracia w domu, Święta za pasem). Dostałam więc receptę na milion kropli, saszetek, tabletek za zawrotną sumę (ile by było za to kosmetyków!) oraz, co najgorsze zastrzyki 2 razy dziennie. Lekarz powiedział, że musiało to we mnie już jakiś czas 'siedzieć' i dobrze, że w końcu 'wybuchnęło' bo w innym wypadku mogłoby mi roznieść czaszkę lub konieczne by było nacinanie w celu pozbycia się ropy.

Wiem, nie są to przyjemne sprawy...I wierzcie, mi że ból był przeogromny! Nikomu, nawet największemu wrogowi tego nie życzę!

Teraz jest już zdecydowanie lepiej, ból zdecydowanie zmalał, jest mniej wydzieliny, jednak słuch nadal mam przytępiony. Ale co gorsza - nie mogę myć włosów jeszcze przez kilka dni i czekają mnie 2 ostatnie zastrzyki.

Jak widzicie nie najlepiej się dzieję, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność oraz opóźnienie w recenzjach, projekcie denko czy włosowej aktualizacji. Nie mam siły wstać z łóżka i przejść do łazienki, a co dopiero skleić sensowne zdanie. W zanadrzu mam kilka recenzji i obiecuję, że jak tylko to choróbsko się ode mnie odczepi ruszam ze zdwojoną siłą!

Trzymajcie kciuki, by jeszcze bardziej znacząco mi się polepszyło bo już za tydzień opolskie spotkanie blogerek!



Przy okazji życzę Wam wszystkiego dobrego w te Święta, spędzenia ich w miłej, rodzinnej atmosferze i w zdecydowanie lepszym stanie niż ja. Smacznego jajka, duuużo czekolady i mokrego dyngusa! I żeby ta wiosna w końcu do nas przyszła :))




I jak zawsze, zapraszam : 


oraz



Miłego obżarstwa, do następnego! 


niedziela, 24 marca 2013

136. RECENZJA : Nivea Q10 Plus Ujędrniający olejek do ciała

Dobry wieczór :) Czy i od Was ta brzydka zima nie chcę jeszcze odejść? Brr, aż na samą myśl o tym co za dzieje się za oknem, jest mi nieprzyjemnie... No nic. Pozostaje nam tylko czekać. I marzyć o nadchodzącym lecie! Tylko, że wypadałoby jakoś w bikini wyglądać. Dlatego też, już jakiś czas temu zaczęłam walkę z moim ciałem. Jest ciężko, ale efekty są. Wspomagam się różnymi kosmetykami, typu ujędrniającego, antycellulitowego i dzisiaj o jednym z nich. Mianowicie jest to, jak już widać po tytule Ujędrniający olejek Nivea Q10 Plus, który zakupiłam w sierpniu ubiegłego roku. Za 200 ml produktu zapłaciłam około 20 zł. Czy warto? O tym przekonacie się za chwilę. Najpierw skład (nie za bardzo się orientuje i zwracam na to uwagę, jednak dla kogoś  może to być ważne ):



Kosmetyk kupujemy zapakowany w kartonik, który wyrzuciłam od razy po powrocie do domu, natomiast sam produkt umieszczony jest w plastikowej butelce. No cóż, wygodne może i to jest, jednak nie wygląda ani ładnie, ani estetycznie. Szczególnie po dłuższym czasie użytkowania, kiedy butelka jest popękana. 


Wydobycie kosmetyku nie jest trudne, wystarczy przechylić butelkę i wylać odpowiednią ilość na dłoń. Jednak trzeba uważać, konsystencja jest dość rzadka i zdarza się pochlapać wszystko wokół. Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu, ale olejek jest po prostu przeźroczysty i olejowy :)



A teraz o samym działaniu. Producent obiecuje (info ze strony nivea.pl)
  • Ujędrnia skórę w zaledwie 2 tygodnie
  • Intensywnie nawilża skórę
  • Dzięki pielęgnującej formule zapewni Ci uczucie miękkiej skóry podczas masażu, także na rozstępach.


Czy rzeczywiście ? Otóż moi kochani TAK! Produktu używam od około listopada, co drugi dzień, na same pośladki. I zdecydowanie widać poprawę w ich napięciu. Jestem oczarowana. Zdecydowanie się podniosły (być może to też skutek diety) Na dodatek skóra jest taka gładka. Myślę że to za sprawą duetu peeling + ten olejek.

Jednak czy ten produkt kupię ponownie ? Widzę kilka przeciwskazań, ale podsumowując, na plus : 

+działanie
+zapach, całkiem przyjemny, nienachalny
+aplikacja
+wydajność

Jednak jest też kilka minusów : 

-opakowanie 
-cena
-konsystencja

Na ten moment, produkt rewelacyjnie się spisuję, jednak rozejrzę się za czymś innym. Być może, gdy nie trafię na coś równie fajnego, powrócę do tego olejku.

Dajcie znać czy Wy miałyście do czynienia z tym kosmetykiem i jak spisał się on u Was. A może skusiłam Was do zakupu ? 

Przy okazji chciałam Was jak zawsze już zaprosić do moich innych miejsc w sieci :



oraz 



Życzę miłego wieczoru, dobrej nocy i mnóstwa siły na nadchodzący tydzień! Trzymajcie się, do następnego!




środa, 20 marca 2013

135. Pomadkowa kolekcja - aktualizacja.

Dzień dobry :)) Czy udało Wam się dotrzeć dzisiaj do domu bez problemów ? Czy może przez wszędzie zalegający śnieg utknęłyście w pracy/szkole ? :P A ponoć jutro ma zacząć się wiosna... Coś się nie zapowiada. 

Pod którąś notką z lutego, jedna z Was wyraziła chęć zobaczenia jak prezentuje się moja kolekcja pomadek (pielęgnujących) aktualnie. Ostatnio takowa pojawiła się tutaj w październiku 2011. Od tamtej pory trochę się pozmieniało :P A skoro klient, nasz Pan - to przychodzę z taką właśnie notką :)

Dla przypomnienia, 1,5 roku temu moja kolekcja wyglądała tak (ojojoj, jakie zdjęcie) :




Część z pokazywanych wcześniej pomadek, jest jeszcze ze mną, ale na bieżąco sprawdzam czy nadają się jeszcze do użytku. I tak oto, obecnie posiadam : 


W swojej toaletce (swoją drogą, chcecie ją zobaczyć ? :D) posiadam kilka takich koszyczków (które niestety nijak nie pasują kolorem do mojego pokoju), a w każdym z nich trzymam kosmetyki osobnych kategorii. W jednym z nich, leżą sobie właśnie pomadki. 

Zaczynając od firmy Nivea :
*Nivea Fruity Shine Strawberry - używam aktualnie.
*Nivea Vitamin Shake Cranberry & Raspberry - wygrana w rozdaniu
*Nivea Pearl&Shine

Następnie Avon :
*Avon Color Trend White Chocolate - używam aktualnie
*Avon Care Połyskujący balsam z witaminą E

Lip Smacery od Laury Conti :
*Sweety Orange
*Crazy Cola

Pora na balsamy w słoiczkach, te które są ze mną najdłużej - Avon :

*Avonowy miodek - jest już na wyczerpaniu, zawsze leży koło łóżka, świetnie się sprawdza na okolice nosa , kiedy męczy nas katar
*Świąteczna wersja Nawilżającego balsamu do ust.

Kolejne są nieotwierane jeszcze balsamiki z TBS, przywiezione z Londynu (nie mogę się doczekać, aż zacznę je używać - z pewnością mają świetne zapachy!)
*Mango
*Różowy Grejpfrut
*Kokos

Na koniec pomieszane z poplątaniem, czyli wszystkiego po trochu.

*Oriflame Organiczny balsam Jabłko i owies
*Nivea Lip Butter Caramel Cream - mój zdecydowany faworyt! <3 mam zasadę, że nie zaczynam nowego, dopóki nie skończę starego (nie tylko w kwestii kosmetyków :P) ale tym razem nie mogłam się oprzeć! 
*Balea Young Lovely Raspberry - zapach na +, co do działania - dopiero się okaże :) 


Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że moja kolekcja Wam się spodobała :) Dajcie w komentarzach znać co jeszcze chcielibyście zobaczyć czy przeczytać na moim blogu, wszelkie sugestie mile widziane :) 

Tymczasem ja dalej zmykam do łóżka, jak już pisałam ostatnio 'leżę i zdycham'. Nie jest nic, a nic lepiej... A Was w wolnym czasie zapraszam na : 










Miłego popołudnia, buziaki! 




niedziela, 17 marca 2013

134. Posta nie będzie - kolczykową dopadła grypa ... + inspiracje

Hej kochane :) Jak już po tytule widać, choroba przyszła i do mnie. Co z tego, że za oknem słońce (chociaż temperatura waha się w okolicach 0), które powinno pozytywnie nastrajać jak ja nie mam siły od 3 dni wstać z łóżka ? Ech, czemu akurat teraz ?! No nic, jako że nie mam energii na spektakularne wpisy, recenzje czy nawet malowanie paznokci, dzisiaj pokażę Wam kilka inspiracji - zdjęcia te, zapisuję w jednym folderze podczas przeglądania różnych stron czy blogów, następnie ustawiam jako zmieniające się tło pulpitu :D


ślini się *-*

ile bym dała, by tak wyglądać!

uwielbiam pastele! mimo to, nie znajdziecie ich u mnie w szafie - jestem bladziochem...

obecnie na telefonie :)

do roboty!

wiosna, ach to Ty...

nie mogę się doczekać tych letnich promieni


Następnym razem pokażę Wam moje fashion inpiracje. Mam nadzieję, że takie posty przypadną Wam do gustu - będą się one pojawiały, gdy nie będę miała czasu lub siły na coś bardziej konstruktywnego - tak, byście o mnie nie zapomniały :) 

Przy okazji, chcę Was poinformować, że 7 kwietnia wezmę udział w moim pierwszym spotkaniu blogerek! Na pierwszej edycji, nie mogłam być - mimo, że w tym terminie byłam w Opolu, gdzie spotkanie się odbywało, brałam wtedy udział w warsztatach. Teraz jednak już nic nie może stanąć mi na przeszkodzie! Jestem mega podekscytowana i już nie mogę się doczekać, aż poznam inne dziewczyny, które podzielają moją pasję - blogowanie i kosmetyki. Z mojego miasta pochodzą, też 3 inne blogerki ( o których mi wiadomo:)) :

Kinga - http://modaurodapiekno.blogspot.com/
Truskaweczka - http://strawberrymery25.blogspot.com/
Ruda - http://rudashopa.blogspot.com/ 

Serdecznie zapraszam na ich blogi!
Pierwszą z dziewczyn miałam okazję poznać osobiście. Kojarzyłam ją właśnie z bloga i kiedyś przypadkowo trafiłam na nią w autobusie :) Jakież było moje zaskoczenie, gdy po przedstawieniu się jako pannakolczykowa wiedziała o co chodzi :) Mam nadzieję, że podczas tego spotkania będę mogła poznać też pozostałe dziewczyny, a nawet i więcej z mojego regionu :)



Post ten piszę już 3 godzinę... Bardzo ciężko mi sklecić choć jedno sensowne zdanie, przez moje samopoczucie ;/ No nic, zmykam dalej się kurować, a Wam życzę udanego tygodnia!

Przesyłam buziaki - ale tylko, te wirtualnie-niezarażające :P



piątek, 8 marca 2013

133. Wiosenny dylemat

Kochane dzisiaj wpadam tylko na moment. Ci, którzy śledzą mojego facebooka, wiedzą że zastanawiam się nad kupnem butów Reebok Easy Tone.Postanowiłam wraz z wiosną wprowadzić w swoje życie trochę ruchu. Używałabym ich głównie do biegania. Chciałam się Was poradzić, ponieważ sama nie umiem się zdecydować, które są najładniejsze. Zadaje pytanie o sam wygląd - z kwestiami technicznymi sobie poradzę :P Poniżej 4 pary które szczególnie mi się spodobały - żadna nie jest skórzana, ponieważ w takowej nie chodzę.



Przy okazji ponownie zapraszam :



             KLIK                                                                                      KLIK




Buziaki i miłego świętowania wszystkim Paniom!



środa, 6 marca 2013

132. Wibo Różany lakier do paznokci no8

Witam w połowie tygodnia. Uśmiechnijcie się! Jeszcze tylko czwartek, piątek i znów weekend! :)) Dzisiaj pokażę Wam kolejny lakier z mojej kolekcji. Tym razem róż, co do którego mam mieszane uczucia. Mam go z wymianki z niecierpkiem, o której pisałam tutaj


Kolor ten, jak i zapach (zgodnie z obietnicą producenta - pachnie różami) przy pierwszym użyciu nie bardzo przypadł mi do gustu. Dlatego przez dłuuugi czas po niego ponownie nie sięgałam. Jednak postanowiłam, że moje paznokcie chcę pomalować na różowo właśnie i napatoczył się on. Czy było lepiej? 

No szału nie ma, ale zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż za pierwszym razem.

Jesli chodzi o zapach, to rzeczywiście lakier pachnie. Jeszcze długo po pomalowaniu czułam na sobie marmoladę różaną. :)) 

A kolor? No cóż. To zależy jak na to patrze. Raz mi się podoba, a następnym razem wydaje mi się bardzo 'barbiowy' Spójrzcie same :



Dajcie znać co o nim myślicie. Może któraś z Was też ma ten lakier ? Jak sprawuje się u Was?

Jak już wiecie, kilka dni temu założyłam fanpage na facebooku. Serdecznie Was na niego zapraszam, zdjęcia i informacje pojawiają się tam szybciej i w większej ilości niż tutaj. 



        KLIK                                                              KLIK



Buziaki! I pamiętajcie 'Co nas nie zabije, to nas wzmocni!'

niedziela, 3 marca 2013

131. Aktualizacja włosowa - miesiąc luty.

Hej hej! Jak mija Wam niedziela? Ja włączyłam pralkę, zmywarkę, upiekłam ciasto, zrobiłam obiad a przede mną... drugie tyle. Klasa maturalna to nie przelewki :P Prawdopodobnie spędze wieczór z matematyką ...

Ale zanim to nastąpi podzielę się z Wami aktualizacją włosową. Od pokazania moich włosów na blogu, minął miesiąc. Oprócz zmiany szamponu i odżywki (tamte się skończyły ;P) największa zmiana zaszła w kolorze. Porzuciłam używaną przeze mnie farbę Joanna 'Płomienna iskra' na rzecz czegoś bardziej zbliżonego do mojego naturalnego koloru. Niestety nie umiem sobie przypomnieć jak nazywała się farba, ale jak tylko sprawdzę to w drogerii na pewno dam Wam znać!

Nie przedłużając, tak moje włosy prezentowały się 27 I 2013 :



A na dzień dzisiejszy, czyli 03 III 2013 wyglądają tak :

światło naturalne

światło sztuczne

Zdjęcia robione są tuż po umyciu szamponem Timotei Jericho Rose Moc i blask, nałożeniu odżywki z tej samej serii oraz spryskaniu ich mgiełką odświeżającą do włosów cienkich i delikatnych Malina i Hibiskus z serii Avon Naturals. Po tym zabiegu pozostawiłam je do całkowitego wyschnięcia po czym rozczesałam.


I jak? Widzicie różnicę w ich długości czy kondycji ? W dotyku są takie lekkie i miękkie, natomiast zauważyłam ich nadmierne wypadanie, szczególnie podczas spłukiwania odżywek. Wydaje mi się, że to je zbytnio obciąża. Dlatego po skończeniu aktualnie używanej butelki na jakiś czas powrócę chyba do Jantara.


Serdecznie zapraszam Was na fanpage mojego bloga na facebooku (pojawiają się tam zapowiedzi postów, ciekawostki, inspiracje czy moje życie codzienne)

oraz Instagrama


Miłego odpoczynku i do następnego!



sobota, 2 marca 2013

130. Zużycia lutego.

Witam Was kochani w ten piękny, słoneczny dzień! Czy u Was też jest tak przyjemnie? Aż chce się działać!

Dzisiaj standardowo jak na początku każdego miesiąca, pokażę Wam moje zużycia. Nie jest tego jakoś wybitnie dużo, ale też moje kosmetyczne zapasy nie zostały jakoś mega uzupełnione więc równowaga jest zachowana :)) Ostatnio od zakupów kosmetycznych, wolę te ciuchowe. Szczególnie w SH. W związku z czym mam dla Was przygotowaną kolejną porcję łupów :D Ale o tym innym razem.

W lutym dna dobiło : 

od lewej :

*Avon, płyn do kąpieli Jeżyna i Wanilia
*Isana zmywacz do paznokci
*Avon Naturals Nawilżający szampon do każdego rodzaju włosów Żurawina i Miód
*Avon Clearskin Oczyszczający tonik przeciw wągrom z 2% kwasem salicylowym


Następnie :
*Avon Naturals Nawilżający krem do rąk Róża i brzoskwinia
*Neutrogena Skoncentrowany krem do rąk -BUBEL! Jeśli chcecie bym napisała o nim coś więcej, dajcie znać w komentarzach




A na koniec :
*Perfecta Maseczka głęboko nawilżająca
*Perfecta Wygładzający peeling drobnoziarnisty (już rozumiem dlaczego wybrany na wizażu jako KWC - jest naprawdę rewelacyjny! mi przeszkadza tylko zapach tych minerałów morskich ;// ale do przeżycia :))
*AA Maseczka intensywnie odżywiająca

Jak same widzicie spektakularnych ilości nie ma. Ale do dlatego że miesiąc był krótki :P W marcu zamierzam się bardziej postarać. 

Moi drodzy i od razu chciałam Was uprzedzić, że przez najbliższy czas będzie mnie trochę mniej. To znaczy notki będą się pojawiały, ponieważ napisze je z wyprzedzeniem, ale Wasze komentarze czy moje odpowiedzi mogą pojawiać się z lekkim opóźnieniem. To wszystko przez to, że za 2 miesiące czeka mnie matura. W szkole bardzo gonią, a dodatkowo przygotowuje się do Turnieju psychologicznego. Myślę, że zrozumiecie :)) 

Już jutro spodziewajcie się aktualizacji włosowej, a niebawem rozdania czy innych ciekawych notek! :)



Ponownie też zapraszam na mojego instagrama --> TUTAJ 
oraz fanpage na facebooku, którego założyłam przed momentem i jeszcze niewiele się tam dzieje.
Znajdziecie go o TUTAJ a przycisk 'Lubię to' po lewej stronie :)

Buziaki!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...