czwartek, 26 lutego 2015

253. Essence, Trwała pomadka do ust (01, 05, 09) - swatche

Dzień dobry wszystkim :) Dzisiaj pojawiam się o troszkę innej porze niż zwykle, ale tylko teraz znalazłam chwilkę, by się do Was odezwać. Ostatnio ciągle brakuje mi wolnego czasu,  mam sporo załatwiania, a na dodatek chyba idą nam ząbki.... Paradoksalnie, to właśnie jak mam mało czasu, w mojej głowie pojawia się więcej pomysłów na notki. Ale co z tego, skoro jak już mam wolną chwilę (około 23-24) to padam na twarz? :P Koniec użalania się, przechodzę do sedna, a mianowicie chcę bliżej przedstawić Wam moją małą kolekcję (3 szt) szminek firmy Essence, które niejednokrotnie już się na blogu przewijały :) 


Pełna nazwa tego produktu, to jak widać po tytule Trwała pomadka do ust. Zależy co, dla kogo znaczy trwała. Nie ma tu 12 czy nawet 10 godzin wytrzymałości. Chyba nawet 5 nie ma. Jednak cena, design, wybór kolorów oraz ich intensywność wynagradzają to wszystko.


Posiadam 3 kolory z bardzo rozbudowanej gamy i są to 01 Coral Calling i 09 Wear Berries, które kupiłam w holenderskiej drogerii Kruidvat za 1,69 € oraz 05 Dare To Be Nude, która jest najnowszym nabytkiem i udało mi się ją zakupić w Drogerii Natura w cenie...4,19!


Kolorki świetnie się noszą, nie mają żadnych drobinek. Szminki te są bardzo miękkie, co sprawia, że aplikacja ich jest bardzo przyjemna! Tak po cichu zdradzę Wam, że nie zamierzam na tym poprzestawać i chyba przejdę się po kolejny kolorek :) Obecnie jest to mój ulubieniec w kategorii makijażu ust EVER!




Na dzisiaj to tyle Kochani, następnym razem ponownie pojawi się recenzja bo ostatnio mega przyjemnie mi się dla Was je pisze, a i trafiłam na kilka niezłych smaczków :) 

Dajcie znać, czy miałyście tą szminkę i jak sprawdziła się u Was. Chętnie też poczytam Wasze rekomendacje innych kolorów, bo pewnie nie będzie mi się łatwo zdecydować przy zakupie.
Do następnego!



czwartek, 19 lutego 2015

252. RECENZJA : Green Pharmacy, Delikatny żel do mycia twarzy, Aloes

Hej wszystkim! Powiem Wam, że kocham moją córkę nad życie, ale uwielbiam ten moment, kiedy mogę ją 'sprzedać' dziadkom, a ja nie mam już nic więcej do roboty, ponieważ ze wszystkim uporałam się wcześniej. Tak więc sięgam po szklankę soku i zabieram się za kolejną recenzję dla Was. Dzisiaj opowiem o żelu do mycia twarzy, który dostałam przy okazji Opolskiego Spotkania Blogerek Kosmetycznych, co w żaden sposób nie wpływa na moją opinię. Zaczynamy?

Skład: 
Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Hydrolyzed Wheat Protein, Aloe Leaf Extract, Allantoin, Panthenol, Parfum, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid.

OPAKOWANIE
Plastikowa, dość miękka butelka o pojemności 270 ml, co jest dla mnie dość niestandardowe. Żółto-brązowa etykietka przywodzi trochę na myśl produkty z apteki. Produkt aplikuje się za pomocą pompki, co uważam za świetne rozwiazanie.


ZAPACH
Z tego co wyczytałam w składzie, mamy tutaj Parfum i wąchając teraz produkt, rzeczywiście czuć jakiś zapach, jednak przy używaniu jest on całkowicie niewyczuwalny.

DZIAŁANIE
Jak sama nazwa wskazuje, jest to naprawdę delikatny żel. Używam tego produktu co rano i przyjemnie oczyszcza oraz odświeża cerę.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ
Jeśli chodzi o konsystencję to jak widać na zdjęciu poniżej, produkt jest dość rzadki. Natomiast co do wydajności to jest ona zdecydowanie na plus, już nawet pół pompki wystarcza by oczyścić buzię. Używam tego kosmetyku około pół roku, jak nie dłużej a nadal w opakowaniu zostaje ponad 1/3.


CENA
Jak wspomniałam we wstępie produkt ten dostałam w ramach OSBK, natomiast znając tą firmę obstawiałabym że nie kosztuję więcej niż 10 zł.

DOSTĘPNOŚĆ
Drogerie, internet - standard. 

PLUSY/MINUSY
+brak zapachu
+działanie
+wydajność
+pompka
+cena
+dostępność
+polska firma

-minusów nie widzę :) 

Podsumowując - produkt spełnia swoją rolę, więc niczego więcej nie potrzeba :) Czy do niego wrócę? Być może kiedyś, obecnie poszukam czegoś innego, czegoś co sprawi, że powiem ŁAŁ! 

To wszystko na ten moment, dajcie znać, czy używałyście ten kosmetyk lub czy zachęciłam Was by go wypróbować. 

Pamiętajcie też o moich profilach na Facebooku i Instagramie, gdzie znajdziecie mnie codziennie :) Przygotujcie się też na niewielką WYPRZEDAŻ, gdzie lakiery będą od 1 zł do 3 zł! 

Buziaki i do następnego!


niedziela, 15 lutego 2015

251.RECENZJA : Avon, Anew Clinical, Podwójny program liftingujący okolice oczu

 Dzień dobry wszystkim! Jak mija Wam niedziela? Mile spędziłyście Walentynki? :) Do popołudniowej kawki przychodzę do Was z recenzją kremu pod oczy Avon, który jest jednym z bardziej znanych i lubianych produktów tej marki. Niech Was nie zwiedzie ilość produktów w opakowaniu, nie myślcie sobie, że wystawiam opinię bez testowania :) Zdjęcia zrobiłam już jakiś czas temu, a na ten moment krem już prawie się skończył i pewnie pojawi się w denku.

Skład uzupełnie po zakupie kolejnego opakowania, ponieważ znajduje się on na kartoniku, który ja wyrzuciłam.

OPAKOWANIE
Produkt zapakowany jest w kartonik i ofoliowany, po otwarciu naszym oczom ukazuje się biały słoiczek ze srebrnymi/szarymi napisami i dodatkami. Słoiczek podzielony jest na 2 części, a każda z nich zawiera 10 ml produktu. Dodatkowo pod zakrętką znajdujemy nakładkę, na której zaznaczone jest, na którą część oka należy używać dany produkt.



ZAPACH
Produkt ten jest całkowicie zapachowy, co jak dla mnie jest plusem.

DZIAŁANIE
Powiem tak : ja osobiście nie zauważyłam żadnych zmian, co prawda nie miałam  jeszcze wyraźnych zmarszczek czy innych zmian wokół oczu, ale też nie bardzo się im przyglądałam. A produkt ten ma podobno : wygładzić zmarszczki, podnieść powieki i redukować opuchliznę. Używam go, by po prostu mieć świadomość, że i dla okolic oczu coś robię, a być może zaprocentuje to w przyszłości.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ
Poniżej możecie zauważyć konsystencję obu produktów. Żel na górną powiekę, przypomina trochę galaretkę, i mimo że w słoiczku ma kolor pomarańczowy to po wybraniu go z niego jest bezbarwny. Krem na dolną powiekę, to po prostu...krem :) Produkt ten przy codziennym stosowaniu służy mi już od końca listopada i jak już wcześniej pisałam, w tym miesiącu dotknie dna - równe 3 miesiące, jak dla mnie rewelacja!

CENA
I tutaj dość znaczący szczegół, ponieważ krem ten w cenie regularnej kosztuję prawie 60 zł! (chociaż dzieląc to na 3 miesiące wydajności i tak nie jest źle) Można go jednak dorwać w ofercie wiązanej za 10 zł, często też jest na promocji i cena spada nawet o połowę! Na allegro można go zakupić już od 12 zł.

DOSTĘPNOŚĆ
Jak to w przypadku kosmetyków firmy Avon, dostępny jest u konsultantki lub tak jak wyżej na pisałam na allegro i innych sklepach internetowych.

PLUSY/MINUSY
+bardzo podoba mi się rozwiązanie dwukomorowego słoiczka
+często promocje i niższa cena
+dostępność
+wydajność
+brak zapachu

-tutaj malutki minus, ponieważ nie zauważyłam jakiegoś WOW, ale też tak jak pisałam wyżej nie nastawiałam się na wiele i też za bardzo okolic oczu nie obserwowałam

Podsumowując - polujcie na promocję i przekonajcie się na własnej skórze :) Być może będzie to inwestycja na przyszłość! 

Na dzisiaj to koniec, lecę szykować kolejne recenzję o których pisałam już na FACEBOOKu.
Do następnego!

piątek, 13 lutego 2015

250. Akcja 'Podaruj paczuchę' - chwalę się :D

Hej kochani :)) Pamiętacie, jak TUTAJ pisałam o tym, że biorę udział w blogowej akcji 'Podaruj paczuchę' organizowaną przez Dymka? Poniżej pokażę Wam, co w ramach tej akcji dostałam od...Maleńkiej, bo to właśnie ona, bo wnikliwej analizie mojej ankiety komponowała dla mnie paczkę :) I muszę Wam powiedzieć, że lepiej trafić nie mogła. Ale do rzeczy :


Najpierw muszę opowiedzieć o rzeczach, których nie dane Wam będzie zobaczyć :P Po pierwsze - przemiły list! Co rusz się uśmiechałam :) Po drugie, ekhem...cukieraski Schoko Bons, które zaraz po otrzymaniu paczki jakimś dziwnym trafem zniknęły :P Dodatkowo misiaczek dla mojej córeczki, który już zajął miejsce przy łóżeczku i ani myśli się stamtąd ruszać oraz widocznie poniżej magnesy na lodówkę.



A teraz kosmetyki - czyli to o co w tej akcji chodziło :) Jak już mówiłam, nie wiem z czego bardziej się cieszyć. Każda rzecz jest jak najbardziej trafiona i sprawiła mi radość :

-Yves Rocher, Żel do kąpieli, Karmelizowana gruszka (bo chciałam coś z ich świątecznej edycji)
-Ziaja, Liście manuka, Pasta oczyszczająca (pierwsze miejsce na mojej wish)
-Stenders, Kula do kąpieli (bo chciałam jakiś bajer do kąpania)
-Lakiery do paznokci, Life, Kropki, numerek 02 (bo uwielbiam Golden Rose Jolly Jewels)
-Bath&Body Works, Antybakteryjny żel do rąk, Winter Candy Apple (bo chciałam coś z tej firmy)

Jak więc widzicie, paczka jest wręcz idealna! Zachęcam Was do brania udziału z takiej akcji, może nas spotkać mega radość, a i my możemy ją komuś sprawić. Ja swoją paczkę organizowałam tym razem dla Ani z bloga Kosmetykoholizm, a TUTAJ możecie zobaczyć co w niej było :) 

Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego :) 



niedziela, 8 lutego 2015

249. PROJEKT DENKO : Zużycia stycznia

Witam wszystkich! Skoro zakupy miesiąca już były, to dzisiaj umilę Wam wieczór zdenkowanymi produktami. Jak doskonale wiecie, ostatnio intensywnie skupiam się na zużywaniu, by uszczuplić trochę moje zapasy i zdradzę Wam, że idzie mi całkiem dobrze, chociaż kosmetyków nadal jest sporo... Chcecie zobaczyć?


 W styczniu udało mi się zużyć (lub wyrzucić):

-Pilomax, Regenerująca i nawilżająca maska WAX ALOES
-Avon Senses, żel pod prysznic Mood therapy indulgent
-Avon Planet Spa, Odżywczy krem do rąk, stóp i łokci z masłem Shea
-Farmona, Sweet Secret, Kokosowy krem do rąk i paznokci
-Nivea, Long repair, Szampon odbudowujący
-Mades Cosmetics, Gruszkowa mgiełka do ciała
-Avon Planet Spa, Nawilżający olejek do twarzy na noc, Lawenda i jaśmin RECENZJA

-ISANA, Zimowe mydło w płynie z ekstraktem z wanilii
-Le Petit Marseilials, Mleczko nawilżające
-Ziaja, Ziajka, Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt
-Balea, Truskawkowa maseczka do twarzy
-Rival de Loop, Maseczka do twarzy, Mleko i miód
-Tołpa, Hydrativ, Nawilżające serum odprężające
-Mixa, Krem łagodzący, przeciw zaczerwienieniom SPF 15 (5 sztuk)

Po raz kolejny też zrobiłam porządki w lakierowej kolekcji. Znalazło się tu kilka wyrzutków, ale też wygrzebałam kilka sztuk dla Was na sprzedaż/wymianę. Są chętnę? :D

-4 Primarkowe lakiery bez nazw/numerków
-Sensique, Cosmic Girl, nr 224
-Sensique, Inspired by Earth nr 215 i 214
-Essence Colur&Go, 44 Modern Romance i 72 Time for romance

PODUMOWUJĄC
7 produktów + 11 saszetek + 9 wyrzutków lakierowych, gdyby nie saszetki i buteleczki lakierów, denko marnie by wyglądało, ale biorąc pod uwagę, że ilość zakupów była znikoma i tak jestem zadowolona ponieważ w kufrze robi się luźniej :) 


    Dla tych, którzy jeszcze nie znają moich oznaczeń, przedstawiam legendę : 
NEGATYWNE - nie kupię ponownie, bubel.
NEUTRALNE - całkiem w porządku, jednak szukam dalej.
POZYTYWNE - prawdopodobnie jeszcze u mnie zagości.
ULUBIENIEC! - nic więcej dodawać nie trzeba ;)


Na dzisiaj to tyle, już teraz zapraszam Was na kolejny post. W zanadrzu jest kilka recenzji, a także ...WYPRZEDAŻ!! :) Zastanawiam się też, czy nie pokazać Wam mojej pielęgnacyjnej kolekcji i nie zrobić aktualizacji toaletki. Dajcie znać, co o tym myślicie :) 



sobota, 7 lutego 2015

248. Zakupy : STYCZEŃ (Rossmann, blog)

 Styczeń dobiegł końca, nim się obejrzymy i luty będzie za Nami, a tutaj takie pustki! Jak już pisałam na facebooku, ostatnio dopadła mnie 'niemoc'. Czas się pozbierać i działać! Tak więc dzisiaj zapraszam Was na styczniowe zakupy. Poszalałam, oj poszalałam! :P 

W Rossmannie zakupiłam sobie 3 opakowania soli do kąpieli, każda za 1,79. Moje warianty zapachowe to :
-Melisa i jałowiec
-Trawa cytrynowa i bambus
-Mandarynka i maślanka

Kolejnymi smaczkami są lakiery z serii Golden Rose, która ostatnio jest moją ulubioną o czym nie raz pisałam. Numerki jakie do mnie trafiły to :
-107
-116


Za obie buteleczki zapłaciłam mniej, niż kosztuje jedna w moim mieście. Zakupiłam je u sympatycznej Ani z TEGO bloga. Możecie być pewne, że gdy ujrzę napisz BLOGOWA WYPRZEDAŻ, będę tam pierwsza :P

Jeśli chodzi o zakupy, to tyle :) Denko na szczęście jest większe z czego jestem bardzo zadowolona! Pamiętajcie - zużywanie, zużywanie :) 

Dajcie znać czy miałyście któryś z tych produktów i jak sprawdził się u Was!
Pozdrawiam i do następnego!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...