Dzień dobry :)) Czy udało Wam się dotrzeć dzisiaj do domu bez problemów ? Czy może przez wszędzie zalegający śnieg utknęłyście w pracy/szkole ? :P A ponoć jutro ma zacząć się wiosna... Coś się nie zapowiada.
Pod którąś notką z lutego, jedna z Was wyraziła chęć zobaczenia jak prezentuje się moja kolekcja pomadek (pielęgnujących) aktualnie. Ostatnio takowa pojawiła się tutaj w październiku 2011. Od tamtej pory trochę się pozmieniało :P A skoro klient, nasz Pan - to przychodzę z taką właśnie notką :)
Dla przypomnienia, 1,5 roku temu moja kolekcja wyglądała tak (ojojoj, jakie zdjęcie) :
Część z pokazywanych wcześniej pomadek, jest jeszcze ze mną, ale na bieżąco sprawdzam czy nadają się jeszcze do użytku. I tak oto, obecnie posiadam :
W swojej toaletce (swoją drogą, chcecie ją zobaczyć ? :D) posiadam kilka takich koszyczków (które niestety nijak nie pasują kolorem do mojego pokoju), a w każdym z nich trzymam kosmetyki osobnych kategorii. W jednym z nich, leżą sobie właśnie pomadki.
Zaczynając od firmy Nivea :
*Nivea Fruity Shine Strawberry - używam aktualnie.
*Nivea Vitamin Shake Cranberry & Raspberry - wygrana w rozdaniu
*Nivea Pearl&Shine
Następnie Avon :
*Avon Color Trend White Chocolate - używam aktualnie
*Avon Care Połyskujący balsam z witaminą E
Lip Smacery od Laury Conti :
*Sweety Orange
*Crazy Cola
Pora na balsamy w słoiczkach, te które są ze mną najdłużej - Avon :
*Avonowy miodek - jest już na wyczerpaniu, zawsze leży koło łóżka, świetnie się sprawdza na okolice nosa , kiedy męczy nas katar
*Świąteczna wersja Nawilżającego balsamu do ust.
Kolejne są nieotwierane jeszcze balsamiki z TBS, przywiezione z Londynu (nie mogę się doczekać, aż zacznę je używać - z pewnością mają świetne zapachy!)
*Mango
*Różowy Grejpfrut
*Kokos
Na koniec pomieszane z poplątaniem, czyli wszystkiego po trochu.
*Oriflame Organiczny balsam Jabłko i owies
*Nivea Lip Butter Caramel Cream - mój zdecydowany faworyt! <3 mam zasadę, że nie zaczynam nowego, dopóki nie skończę starego (nie tylko w kwestii kosmetyków :P) ale tym razem nie mogłam się oprzeć!
*Balea Young Lovely Raspberry - zapach na +, co do działania - dopiero się okaże :)
Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że moja kolekcja Wam się spodobała :) Dajcie w komentarzach znać co jeszcze chcielibyście zobaczyć czy przeczytać na moim blogu, wszelkie sugestie mile widziane :)
Tymczasem ja dalej zmykam do łóżka, jak już pisałam ostatnio 'leżę i zdycham'. Nie jest nic, a nic lepiej... A Was w wolnym czasie zapraszam na :
Miłego popołudnia, buziaki!
świetna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńja mam maselko nivea - ale malinowe :)
również chciałam je kupić, ale resztki zdrowego rozsądku mnie powstrzymały :P
UsuńSpora kolekcja!:)
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja. Ja mam po jednej pomadce do torebek, których aktualnie używam (oczywiście nie każdej:P) i jedną do łazienki i szafki przy łóżku i dopóki czegoś nie wykończę to nie kupuję kolejnych:)
OdpowiedzUsuńjak ja miałabym mieć pomadkę do każdej mojej torebki to byłoby ich znacznie więcej :P ostatnimi czasy też staram się nie kupować nic więcej, trochę się ograniczyłam, ale zapasy i tak nie chcą znikać :)
UsuńW identycznych koszyczkach trzymam swoje pomadki:) Czyżby Twoje również pochodziły z Kauflandu?:)
OdpowiedzUsuńmam ten czerwony z Avonu w słoiczku i go uwielbiam , mniam :)
OdpowiedzUsuńpokaźna kolekcja:) ja mam tylko masełko z Nivei i balsam z Isany :))
OdpowiedzUsuńz chęcią zobaczę Twoją toaletkę (jako, że nie mam swojej uwielbiam oglądać inne ) :))