Dobry wieczór :) Czy i od Was ta brzydka zima nie chcę jeszcze odejść? Brr, aż na samą myśl o tym co za dzieje się za oknem, jest mi nieprzyjemnie... No nic. Pozostaje nam tylko czekać. I marzyć o nadchodzącym lecie! Tylko, że wypadałoby jakoś w bikini wyglądać. Dlatego też, już jakiś czas temu zaczęłam walkę z moim ciałem. Jest ciężko, ale efekty są. Wspomagam się różnymi kosmetykami, typu ujędrniającego, antycellulitowego i dzisiaj o jednym z nich. Mianowicie jest to, jak już widać po tytule Ujędrniający olejek Nivea Q10 Plus, który zakupiłam w sierpniu ubiegłego roku. Za 200 ml produktu zapłaciłam około 20 zł. Czy warto? O tym przekonacie się za chwilę. Najpierw skład (nie za bardzo się orientuje i zwracam na to uwagę, jednak dla kogoś może to być ważne ):
Kosmetyk kupujemy zapakowany w kartonik, który wyrzuciłam od razy po powrocie do domu, natomiast sam produkt umieszczony jest w plastikowej butelce. No cóż, wygodne może i to jest, jednak nie wygląda ani ładnie, ani estetycznie. Szczególnie po dłuższym czasie użytkowania, kiedy butelka jest popękana.
Wydobycie kosmetyku nie jest trudne, wystarczy przechylić butelkę i wylać odpowiednią ilość na dłoń. Jednak trzeba uważać, konsystencja jest dość rzadka i zdarza się pochlapać wszystko wokół. Nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu, ale olejek jest po prostu przeźroczysty i olejowy :)
A teraz o samym działaniu. Producent obiecuje (info ze strony nivea.pl)
- Ujędrnia skórę w zaledwie 2 tygodnie
- Intensywnie nawilża skórę
- Dzięki pielęgnującej formule zapewni Ci uczucie miękkiej skóry podczas masażu, także na rozstępach.
Czy rzeczywiście ? Otóż moi kochani TAK! Produktu używam od około listopada, co drugi dzień, na same pośladki. I zdecydowanie widać poprawę w ich napięciu. Jestem oczarowana. Zdecydowanie się podniosły (być może to też skutek diety) Na dodatek skóra jest taka gładka. Myślę że to za sprawą duetu peeling + ten olejek.
Jednak czy ten produkt kupię ponownie ? Widzę kilka przeciwskazań, ale podsumowując, na plus :
+działanie
+zapach, całkiem przyjemny, nienachalny
+aplikacja
+wydajność
Jednak jest też kilka minusów :
-opakowanie
-cena
-konsystencja
Na ten moment, produkt rewelacyjnie się spisuję, jednak rozejrzę się za czymś innym. Być może, gdy nie trafię na coś równie fajnego, powrócę do tego olejku.
Dajcie znać czy Wy miałyście do czynienia z tym kosmetykiem i jak spisał się on u Was. A może skusiłam Was do zakupu ?
Przy okazji chciałam Was jak zawsze już zaprosić do moich innych miejsc w sieci :
oraz
Życzę miłego wieczoru, dobrej nocy i mnóstwa siły na nadchodzący tydzień! Trzymajcie się, do następnego!
pierwszy raz wogóle widzę ten produkt:D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Nivea... no a cena też nie jest super, zwłaszcza, że na pierwszym miejscu w składzie jest parafina i ogólnie myślałam, że ten skład trochę lepszy. No ale jak u Ciebie działa, to super :)
OdpowiedzUsuńWłasnie ze względu między innymi na cenę, rozejrze się za czymś innym. Co do składu, jak już wyżej pisałam - nie jestem tzw. świadomym konsumentem i nie bardzo zwracam uwagę na składy. Używam tego co pasuje mojej skórze, a szukam tego metodą prób i błędów :)
UsuńZwróciłam na niego uwagę ostatnio, ale jak dla mnie skład w stosunku do ceny jakoś nie zachęca, więc sobie odpuściłam :)
OdpowiedzUsuńja na ujędrnienie polecam Eveline Slim Extreme 3D, takie w srebrno-miętowej tubce :)
OdpowiedzUsuńcena to ok 15zł, jest w formie balsamu, który daje na skórze po wsmarowaniu świetny efekt chłodzenia :) ja wcierałam go w tył ud i ładnie mi pomógł :)