Witam wszystkich! Skoro zakupy miesiąca już były, to dzisiaj umilę Wam wieczór zdenkowanymi produktami. Jak doskonale wiecie, ostatnio intensywnie skupiam się na zużywaniu, by uszczuplić trochę moje zapasy i zdradzę Wam, że idzie mi całkiem dobrze, chociaż kosmetyków nadal jest sporo... Chcecie zobaczyć?
W styczniu udało mi się zużyć (lub wyrzucić):
-Pilomax, Regenerująca i nawilżająca maska WAX ALOES
-Avon Senses, żel pod prysznic Mood therapy indulgent
-Avon Planet Spa, Odżywczy krem do rąk, stóp i łokci z masłem Shea
-Farmona, Sweet Secret, Kokosowy krem do rąk i paznokci
-Nivea, Long repair, Szampon odbudowujący
-Mades Cosmetics, Gruszkowa mgiełka do ciała
-ISANA, Zimowe mydło w płynie z ekstraktem z wanilii
-Le Petit Marseilials, Mleczko nawilżające
-Ziaja, Ziajka, Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt
-Balea, Truskawkowa maseczka do twarzy
-Rival de Loop, Maseczka do twarzy, Mleko i miód
-Tołpa, Hydrativ, Nawilżające serum odprężające
Po raz kolejny też zrobiłam porządki w lakierowej kolekcji. Znalazło się tu kilka wyrzutków, ale też wygrzebałam kilka sztuk dla Was na sprzedaż/wymianę. Są chętnę? :D
-4 Primarkowe lakiery bez nazw/numerków
-Sensique, Cosmic Girl, nr 224
-Sensique, Inspired by Earth nr 215 i 214
-Essence Colur&Go, 44 Modern Romance i 72 Time for romance
PODUMOWUJĄC
7 produktów + 11 saszetek + 9 wyrzutków lakierowych, gdyby nie saszetki i buteleczki lakierów, denko marnie by wyglądało, ale biorąc pod uwagę, że ilość zakupów była znikoma i tak jestem zadowolona ponieważ w kufrze robi się luźniej :)
Dla tych, którzy jeszcze nie znają moich oznaczeń, przedstawiam legendę :
NEGATYWNE - nie kupię ponownie, bubel.
NEUTRALNE - całkiem w porządku, jednak szukam dalej.
POZYTYWNE - prawdopodobnie jeszcze u mnie zagości.
ULUBIENIEC! - nic więcej dodawać nie trzeba ;)
Na dzisiaj to tyle, już teraz zapraszam Was na kolejny post. W zanadrzu jest kilka recenzji, a także ...WYPRZEDAŻ!! :) Zastanawiam się też, czy nie pokazać Wam mojej pielęgnacyjnej kolekcji i nie zrobić aktualizacji toaletki. Dajcie znać, co o tym myślicie :)
Bardzo lubię żele pod prysznic z Avonu. Nie wysuszają skóry i ładnie się pienią :)
OdpowiedzUsuńładnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńAktualizację toaletki możesz oczywiście zrobić. Ja również się cieszę jak ubywa mi kosmetyków a jak najmniej przybywa ;)
OdpowiedzUsuńZ Twoich zużyć miałam jedynie mgiełkę gruszkową - i choć zapach miała ładny, to niestety bardzo szybko się ulatniała :(
OdpowiedzUsuńSporo tych zużyć:)
OdpowiedzUsuńO widzę porządki w lakierach zrobione :) Ja u siebie też ostatnio robiłam, ale znalazły się tylko 2 wyrzutki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba żadnego z tych produktów. Ostatnio też zrobiłam porządki w lakierach i wyrzuciłam stare i zaschnięte, kilkanaście sztuk poszło do kosza ;).
OdpowiedzUsuń