wtorek, 1 lipca 2014

207. Zakupy : CZERWIEC (Avon, Rossmann, Natura, Apteka, osiedlowy sklepik)

Dzieeeeń dobry! :) Kiedy przychodzi pora pisania posta, wskakuje we mnie jakaś nowa energia :) Mimo nocnych dolegliwości ciążowych, od samego rana (no dobra, wstałam po 13 :P) produkuję się i produkuję. Narobiłam multum zdjęć na bloga i wzięłam się za pisanie postów, na zapas. Nie chcę po prostu, by w czasie mojej nieobecności - w każdej chwili mogę trafić do szpitala (ja wiem, że to jeszcze 2 miesiące ale różnie bywa) - świeciło tu pustkami. Dzisiaj przychodzę z zakupami, jak to końcem miesiąca bywa. Pierwszą, holenderską część możecie zobaczyć tutaj : KLIK.


Znany Wam już koszyczek, który przez cały miesiąc zbiera moje skarby (jest też drugi, do którego trafiają puste opakowania). Na pierwszy rzut oka, niewiele się z niego wyłania, jednak po wyjęciu, zawartość prezentuję się tak : 


CIAŁO/TWARZ
*Kapsułki nawilżające do twarzy Rival de Loop, 3.99, Rossmann (początkowo wybrałam się po maseczkę, tej jednak nie było, a głupio wyjść z pustymi rękami :P)
*Serum przeciw rozstępom, Perfecta mama, 13.99, Drogeria Natura (wiadomo, ciąża i te sprawy, a poprzedni specyfik dobił dna, co zobaczycie w następnym poście)
*Serum do pięt, Regenerum, około 19 zł, Apteka (mało co ostatnio mi na pięty pomaga, więc postanowiłam sięgnąć po coś mocniejszego, zawiera w składzie mocznik (stężenie 30%) więc może coś z tego będzie)


WŁOSY
(w 'holenderskim' poście była to najmniejsza kategoria, ale wspominałam tam, że bilans już wyrównany :P)
*Serum na suche i zniszczone końcówki, 12.99, Avon (to taka typowa zachcianka, dawno nie miałam i już :P)
*Sól morska w spreju, Toni&Guy, 12.99, Rossmann (skoro jest lokówka to produkt ten jest niezbędny, prawda? :D)
*Marion, Olejki orientalne, 6 zł sztuka, osiedlowy sklepik (na to juz nie mam wytłumaczenia, tak słodko wyglądają <3 początkowo kupiłam jeden, za 2 dni wróciłam po całą resztę :P)
-pomarańczowy : odżywienie włosów, macadamia i ylang-ylang
-różowy : nawilżenie włosów, migdały i dzika róża
-żółty : regeneracja włosów, jojoba i słonecznik
-zielony : wzmocnienie włosów, kokos i tamanu


PAZNOKCIE
-Żelowy lakier do paznokci, 19.99 za 2 sztuki, Avon, odcienie : P823 czyli Marine Blue i P808 czyli Mauvelous (na zdjęciach w internecie do złudzenia przypominał mi swego czasu ulubiony lakier z Eveline, numer 623 KLIK ale to chyba nie to...)
-Lakier do paznokci, Golden Rose Paris, 5.50/sztuka, osiedlowy sklepik, odcienie : 146 i 95


To wszystko :) Naprawdę! Nie jest tego jakoś wybitnie sporo, co nie? :D W tym miesiącu mam zamiar jeszcze bardziej ograniczyć zakupy. A już niebawem swoją kolekcję całkowicie zminimalizować, o czym przeczytacie za jakiś czas :) Za każdy ten zakup czuję się usprawiedliwiona, ponieważ dokładnie tyle samo sztuk (bo saszetki też się liczą? :D) udało mi się zużyć. Więc źle nie jest. 



klik (dorwiecie mnie tu codziennie! :))


Uciekam dalej pisać dla Was notki i przekopywać allegro w poszukiwaniu tych wszystkich, malutkich różowych ciuszków, które koniecznie potrzebuję :P



5 komentarzy:

  1. świetne zakupy, miłych testów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi akurat olejek wzmacniający z Marion coś średnio podszedł - uważaj na siebie i zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uła! dużo tego! Lakiery z avonu są wyjątkowo trwałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olejek z Marion też ostatnio kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Regenerum do pięt nie miałam ale posiadam do ust i paznokci i jest rewelacyjne szczególnie te olejek na paznokcie bardzo mi pomógł.
    A wczoraj testowałam skarpetki peelingjące do stóp wiec niebawem pojawi się pewnie recenzja choc na effekty długo sie czeka to na pewno sie nimi podziele. Kupiłam je na allegro.

    Daj znac co i jak z tym regenerum na pięty. Czy działa cuda. Jestem ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Hej :) Miło będzie jeśli zostawisz po sobie jakiś znak. Komentarze będące spamem lub obrażające mnie, nie będą publikowane. See you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...