Witajcie w ten...niestety deszczowy u mnie dzień :< Obiecałam sobie, że zrobię dzisiaj tyyyle rzeczy, m.in. posprzątam ostatnią część szafy oraz pododaje zalegające ciuszki na vinted/szafę/allegro i jak rano spojrzałam za okno to...stwierdziłam, że i tak to zrobię :D Przecież byle pogoda, nie jest w stanie zmienić moich planów :) A co!
Wracając jednak do notki, to już spieszę z wytłumaczeniem tego jakże tajemniczego tytułu :) Otóż te z Was, które śledzą mój blog, jak i facebookowy i instagramowy profil, wiedzą, że spodziewam się dzidziusia. Wspominałam Wam już o tym tutaj. Z racji tego, że od momentu, w którym usłyszeliśmy tą cudowną nowinę staram się dokumentować mój przyrost :) Część z tych zdjęć, ujrzały już światło dzienne i możecie je oglądać właśnie, na wyżej wspomnianych profilach, ale ja postanowiłam się jeszcze nimi podzielić tutaj. Mało tego! Każde z posiadanych zdjęć opiszę pod względem mojego ubioru. Czyli takie P(regnant)O(utfit)O(f)T(he)D(ay).
Jeszcze kilka takich drobnych informacji :
1. Przepraszam za tło i tzw. samojebki. Zdjęcia te początkowo robiłam do naszego własnego użytku.
2. Obecnie jestem w 34 tc.
3. Na dzień dzisiejszy mam 'materiału' na trzy części, ale do rozwiązania być może uda mi się go zgromadzić jeszcze więcej :)
Gotowi?! Do startu! Staaaart!
Zdjęcia te były robione w następnym tygodniu po tym, jak dowiedzieliśmy sie, że zostaniemy rodzicami. Przyjechałam wtedy na badania do Polski i każdego dnia wysyłałam mojemu mężczyźnie mmsa :) Tak na dobrą sprawę, wtedy nikt mi nie wierzył, że noszę pod sercem maleństwo. Wyglądałam po prostu jakbym się najadła :P Teraz już trudno nie zauważyć mojego stanu :P
Na dzisiaj to tyle, chciałam po prostu podzielić się z Wami moimi sposobami na tanie, ale myślę nie najgorsze stroje w ciąży. W tajemnicy powiem Wam, że wszystkie ciuchy, w których chodzę pochodzą z okresu przed ciąży. Nie musiałam kupować nic specjalnie na ten czas. Do tej pory przytyłam około 7-8 kg, a nasza dzidzia w ubiegłym tygodniu ważyła już prawie 2200g.
Dajcie znać, czy kontynuować tą serię :) Podsyłajcie również linki do swoich ciążowych stylizacji, chętnie zajrze :) Buziaki i do następnego!
Wracając jednak do notki, to już spieszę z wytłumaczeniem tego jakże tajemniczego tytułu :) Otóż te z Was, które śledzą mój blog, jak i facebookowy i instagramowy profil, wiedzą, że spodziewam się dzidziusia. Wspominałam Wam już o tym tutaj. Z racji tego, że od momentu, w którym usłyszeliśmy tą cudowną nowinę staram się dokumentować mój przyrost :) Część z tych zdjęć, ujrzały już światło dzienne i możecie je oglądać właśnie, na wyżej wspomnianych profilach, ale ja postanowiłam się jeszcze nimi podzielić tutaj. Mało tego! Każde z posiadanych zdjęć opiszę pod względem mojego ubioru. Czyli takie P(regnant)O(utfit)O(f)T(he)D(ay).
Jeszcze kilka takich drobnych informacji :
1. Przepraszam za tło i tzw. samojebki. Zdjęcia te początkowo robiłam do naszego własnego użytku.
2. Obecnie jestem w 34 tc.
3. Na dzień dzisiejszy mam 'materiału' na trzy części, ale do rozwiązania być może uda mi się go zgromadzić jeszcze więcej :)
Gotowi?! Do startu! Staaaart!
Fioletowa bluzeczka - bazarek, 15 zł.
Spodnie - SH, Atmosphere, 12 zł.
Pudrowy sweterek z perełkami - Reserved, 59.90.
Biały podkoszulek - Real, 10 zł.
Spodnie - SH, Atmosphere, 12 zł.
Sweterek - SH, River Island, 5 zł.
Biały podkoszulek - Real, 10 zł.
Legginsy - bazarek, 12 zł.
Beżowa sukienka (pokazywna już tutaj) - SH, New Look, około 7 zł.
Rajstopy - bazarek, 10 zł.
Czarne balerinki - Action, 3,79 euro.
Zdjęcia te były robione w następnym tygodniu po tym, jak dowiedzieliśmy sie, że zostaniemy rodzicami. Przyjechałam wtedy na badania do Polski i każdego dnia wysyłałam mojemu mężczyźnie mmsa :) Tak na dobrą sprawę, wtedy nikt mi nie wierzył, że noszę pod sercem maleństwo. Wyglądałam po prostu jakbym się najadła :P Teraz już trudno nie zauważyć mojego stanu :P
Na dzisiaj to tyle, chciałam po prostu podzielić się z Wami moimi sposobami na tanie, ale myślę nie najgorsze stroje w ciąży. W tajemnicy powiem Wam, że wszystkie ciuchy, w których chodzę pochodzą z okresu przed ciąży. Nie musiałam kupować nic specjalnie na ten czas. Do tej pory przytyłam około 7-8 kg, a nasza dzidzia w ubiegłym tygodniu ważyła już prawie 2200g.
Dajcie znać, czy kontynuować tą serię :) Podsyłajcie również linki do swoich ciążowych stylizacji, chętnie zajrze :) Buziaki i do następnego!
Pudrowy sweterek bardzo ładny :) Wszystkiego dobrego Tobie i Maleństwu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje i dużo zdrówka życzę :) pięknie wyglądasz, u mnie jest 29 tydzień :) Karola
OdpowiedzUsuńdlaczego badania w Polsce?
OdpowiedzUsuńPostanowiłam rodzić i przechodzić ciąże w Polsce, poza tym ze względu na moje schorzenie jakim jest PCO wolałam być pod okiem lekarza, który opiekuję się mną od lat :) W Holandii opieka lekarska jest...no cóż, gorsza niż w Polsce. Na dodatek rodzi się w domu, przy asyście położnej. Dla holenderek jest to normalnie, mnie nie przekonało :)
UsuńPisałaś wcześniej, że o ciąży dowiedziałś się dopiero w 22 tyg. Nie zastanowił Cię typowo ciążowy brzuch?
OdpowiedzUsuńJak widac na zdjeciach, taki typowo ciazowy to on nie byl. Poza tym jak przez 6 lat lekarze wmawiaja, ze nie mozna miec dzieci to kazdy jej 'objaw' tlumaczymy sobie na wszelkie sposoby, tak by sie nie zawiesc, w razie gdyby okazalo sie, ze to nie to.
Usuń