niedziela, 6 stycznia 2013

116. Saszetkowo-maseczkowe zapasy

Dobry wieczór :)) Jak już pewnie zauważyłyście, jestem typem zbieracza. Uwielbiam kupować i patrzeć jak moje kolekcje się powiększają. Dzisiaj pokaże Wam zbiór maseczek w saszetkach, jakie ostatnio udało mi się nabyć. Kilka ich jestem, a ja wciąż mam ochotę na więcej. Nie licząc oczywiście maseczek w pełnowymiarowych opakowaniach ;p

Tak prezentują się moja gromada na ten moment :) 

Zacznę może od firmy Perfecta i saszetek, które goszczą u mnie najkrócej. Cena jednej to 1,29-1,39 w Rossmannie.
i tak od lewej strony widzimy : 
-Wygładzający peeling drobnoziarnisty z minerałami morskimi i krzemionką do cery normalnej i suchej (kwc na wizażu!)
-Wygładzający peeling gruboziarnisty z minerałami morskimi i drobinkami orzecha do cery tłustej i mieszanej
-Odżywczą maseczkę na twarz, szyję i dekolt ze słodkimi migdałami i miodem dla cery suchej


Następnie rossmannowa marka Rival de Loop
Powyżej widzimy tylko pół opakowania, drugie pół oddałam przyjaciółce :) Cena dwóch saszetek to 1,29 przy dobrych wiatrach :) 

-Mój absolutny ulubieniec! Maseczka mleczno miodowa z olejkiem z orzeszków makadamii i olejkiem z migdałów, która już kilka razy się tu pewnie przewinęła
-oraz jej młodsza siostra Odświeżająca maseczka zielone jabłuszko 

Kolejne są maseczki z AA, zakupione w Biedronce w cenie 1,99 za sztukę, która składa się z dwóch saszetek, każda na jedno użycie.
-Maseczka matująco-regenerująca
-Maseczka intensywnie odżywiająca

Jak już wspominałam o poprzednim poście, ciężko coś stwierdzić po jednym razie, ale nie narzekam.


I na koniec już dwie pozostałości : 

-Oriflame maseczka z olejkiem z bawełny i witaminą E do wszystkich rodzajów cery, która sama nie wiem skąd mam oraz :
-Ostatnia sztuka z Lirene, którą pokazywałam już tutaj razem z peelingiem i nawilżającą wersją.


Maseczek staram się używać regularnie, ale cały czas dokupuję kolejne... jednak pamiętając o postanowieniu z poprzedniego posta, do urodzin żadna nowa się nie pojawi ;)) Na razie muszę zużyć to co mam. Więc lecę nakładać na twarz jedną z nich, kto zgadnie którą ? :D

Przy okazji zapraszam Was do kliknięcia w baner SALE. Odniesie Was do strony z wymianą i sprzedażą. Postanowiłam zrobić czystki i nazbierać troszkę kasy na pourodzinowe zakupy. Cena tam, nie przekraczają kwoty 10 zł, a każdy znajdzie coś dla siebie ;) 


10 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam maseczkę z błota (?) tylko szkoda, że nie mogę jej dostać w Polsce. Nawet konkretnie nie wiem z czego jest:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie umiem być systematyczna w maseczkowej kwestii :(

    Zapraszam na małe rozdanie :)
    http://emkabeauty.blogspot.com/2013/01/pierwsze-rozdanie-u-emkabeauty.html

    OdpowiedzUsuń
  3. ja to nie lubię RdL i w ogóle ciężko mi się zabrać za zużywanie takich "próbek":/

    OdpowiedzUsuń
  4. Po tytule spodziewałam się 100 saszetek:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, nie no jeszcze aż tak 'chora' nie jestem ;p za to lakierowo i kolczykowo tak :))

      Usuń

Hej :) Miło będzie jeśli zostawisz po sobie jakiś znak. Komentarze będące spamem lub obrażające mnie, nie będą publikowane. See you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...