poniedziałek, 17 listopada 2014

232. RECENZJA : Balea, Kokosowy krem do skóry suchej

Dzień dobry wszystkim. W sumie patrząc za okno, chciałoby się rzec 'dobry wieczór'. Przed nami najkrótsze dni w roku, a jesienne wieczory są idealną porą na poprawienie swojej urody/kondycji/ciała czy humoru. Zdecydowanymi faworytami na to są książka i pełny kubek, ale miło też po kąpieli otulić się aromatycznym kosmetykiem. Czy od tego poniżej to dostałam? Zapraszam do czytania.


Skład : 
 Aqua, Glyceryl Stearate SE, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Cocos Nucifera (Oil), Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Phenoxyethanol, Dimethicone, Persea Gratissima (Oil), Parfum, Sodium Cetearyl Sulfate, Carbomer, Butyrospermum Parkii (Butter), Methylparaben, Tocopheryl Acetate, Hydrogenated Coco-Glycerides, Ethylparaben, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Glutamate Diacetate.

OPAKOWANIE
Materiał z którego wykonane jest opakowanie to dość miękki i giętki plastik. Słój ten zawiera aż 500 ml produktu. Na etykietach mamy wszystkie potrzebne informacje. Kolorystyka to biel i niebieskości, które nie wyglądają dość reprezentacyjnie i mi się po prostu nie podoba, ale nie oczekujmy tego od kosmetyków z niskiej półki cenowej. Bo przecież liczy się zawartość :) 


ZAPACH
Podobno kokos. Dla mnie nie wyczuwalny w ogóle. Bardziej przypomina mi cukier/cukier puder i to chemiczny. W opakowaniu aromat jest bardzo intensywny, po rozsmarowaniu wyczuwalność się zmniejsza, by po chwili zniknąć.

DZIAŁANIE
Krem ten ma nawilżać i niestety na dłuższą metę tego nie robi. Jest gdzieś po środku. Wysuszać nie wysusza, ale cudów też nie sprawia. Zdecydowanie gustuje w mocniejszym i dłużej wyczuwalnym nawilżeniu.

KONSYSTENCJA/WYDAJNOŚĆ
Krem kojarzy mi się z bardziej zbitą konsystencją, coś jak krem Nivea, a tutaj mamy bardziej balsam. Kosmetyk ten jest bardzo rzadki, a co za tym idzie - lekki. Być może byłby idealny na lato, na obecną porę roku wolę coś treściwszego. Niewielka ilość wystarczy by zaaplikować go na całe ciało, a przy takiej pojemności z pewnością wystarczy na długo. Ja używam go już około miesiąca i dopiero zbliżam się do połowy.


CENA
Spore zaskoczenie i przyjemność dla portfela, jak to w przypadku tej marki bywa, bo cena produkty to około 2 euro.

DOSTĘPNOŚĆ
Kosmetyki firmy Balea dostępne są w drogeriach DM, których u nas brak. Pozostaje nam więc ratowanie się internetem, bo tam jak wiadomo jest wszystko :) 

PLUSY/MINUSY
+cena

+/-konsystencja (na lato tak, na zimę/jesień nie)
+/-wydajność (ja wolę mniejsze pojemności, szybko się nudzę)

-zapach
-dostępność

Podsumowując - zwykły kosmetyk, nie mówię nie, ale kolejny raz po niego nie sięgnę. Krzywdy nie robi, ale uważam, że są zdecydowanie lepsze produkty tego typu. Mimo, że firma ta nie jest najwyższych lotów, do tej pory spotykałam się z samymi pozytywnymi opiniami, ale ten kosmetyk im niezbyt wyszedł. Największy minus za zapach, kokos wręcz ubóstwiam, a tutaj go nie znalazłam. 


A jakie są Wasze umilacze pokąpielowi? :) Wypisujcie swoje typy w komentarzach, może akurat na coś się skuszę (chociaż zapasy niedługo zaczną wychodzić z przeznaczonych na to miejsc :P). Zaglądajcie również na facebooka TUTAJ, bo niebawem pojawi się tam rozdanie. Udanego tygodnia i nie dajcie się tej okropnej pogodzie!


3 komentarze:

  1. Ja mam balsam kokosowy z balea i spisuje się idealnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kosmetyki o kokosowym zapachu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że nie czuć w nim kokosa a miałam cheć ostatnio go zamówić dobrze zrobiłam ze jednak się z tego wycofałam :)

    OdpowiedzUsuń

Hej :) Miło będzie jeśli zostawisz po sobie jakiś znak. Komentarze będące spamem lub obrażające mnie, nie będą publikowane. See you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...