środa, 26 października 2011

15. recenzja Clean&Clear Morning energy

Hm. Tak więc pokażę Wam dzisiaj moją nowośc kosmetyczna. Jest to : Clean&Clear Morning Energy 'rozświetlający krem do twarzy'


Rozświetlający krem do twarzy z ekstraktami z cytryny i papai. Oto co na opakowaniu obiecuję producent.

Rozświetlający krem do twarzy to nietłusty krem, którego unikalna formuła zawiera wyciąg z papai i cytryny. Krem zapewnia Twojej skórze miękkość i gładkość i pozostawia Twoją skórę widocznie rozświetloną. Jest on na tyle delikatny, że możesz go używać codziennie. 
Do tej pory jako kremu używałam  Dove - Intensive Cream Nourishing Care - krem nawilżający. Ale postanowiłam wypróbować czegoś nowego. Bałam się, nie powiem, bo moja skóra nie za dobrze reaguje na wszelkie zmiany, ale mówie co tam, raz kozie śmierć. i? był to strzał w ... no 9 ;p Wszystkie możliwe gazety krzyczały, że to właśnie tego kremu potrzebuję, a że na dodatek w drogerii Natura był on w promocji i gratis dodawali tonik to się na niego zdecydowałam. 
Jego cena ? 12-15 zł, co dla mnie jest dużo w porównianu z ceną Dove.
Pojemność ? 75 ml jak dla mnie jest to maluusia buteleczka (tutaj dla porównania z odżywką (250ml), którą przedstwię następnym razem)
 Co jeszcze?
+lekka konsystencja 
+wygodna pompka
+dobre nawilżenie ( nie za mocne, tak jak przy Dove, który był dla mnie za tłusty o czym dość późno się zorientowałam)
+fajne drobinki do rozświetlania
+dobry pod podkład, bo tak go właśnie używam 
+szybko się wchłania 

-zapach, mnie on drażni, jest taki sztucznie cytrusowy
-pojemność
-i wyczytałam, że przy dłuższym stosowaniu może zapychać.

Ogólnie? 4/5. Taki fajny gadżecik. Jakiegoś WOW dla mnie nie ma, nie wiem czy skuszę się jeszcze raz. Może poszukam czegoś innego. A Wy? Chcecie dowiedzieć się o nim czegoś więcej? A może macie własne zdanie na jego temat?


Aaaa, i bardzo, bardzo, ale to bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny, komentarze i moich obserwatorów. Nie jest ich jakas zawrotna liczba, bo aż 7! (chociaż w podglądzie widzę 6), ale dla mnie wiele to znaczy. Jeszcze raz Wam bardzo dziękuje!  

2 komentarze:

  1. Jedyne co mnie denerwuje w wszelkiego rodzaju kremach, balsamach itd to drobinki ; / Czuję się wtedy jakbym nasypała na siebie brokat. Nie wiem czemu takie mam wrażenie .

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym kupiła ale boję sie tego zapachu o którym mówisz, cytryny akceptuję w łazience jako odświeżacz powietrza, i tylko z tym ten zapach mi się kojarzy najczęściej!

    OdpowiedzUsuń

Hej :) Miło będzie jeśli zostawisz po sobie jakiś znak. Komentarze będące spamem lub obrażające mnie, nie będą publikowane. See you!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...